Chaos w programie NaszEauto – zero dopłat

Chaos w programie NaszEauto – zero dopłat

Od momentu uruchomienia programu NaszEauto, kwota wypłacona na dopłaty w ramach tego projektu wynosi dokładnie 0 zł. Pomimo ambitnych zapowiedzi rządu, które miały ożywić rynek elektrycznych samochodów, obecna sytuacja jest rozczarowująca.

Minęły już ponad trzy miesiące od rozpoczęcia naboru wniosków, a konkretne działania w zakresie wydawania środków są praktycznie niewidoczne. System biurokratyczny wydaje się blokować nawet symboliczne wydanie 1 zł z zaplanowanej kwoty 1,6 mld zł z przeznaczeniem na dopłaty do zakupu elektryków.

Wnioski o dopłaty składane są od początku lutego, jednak fundusz odpowiedzialny za ich obsługę - Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOSiGW) - nie zatwierdził jeszcze ani jednego wniosku do wypłaty. Do tej pory wpłynęły 4004 wnioski o łącznej wartości 120 750 448,53 zł, jednak zatwierdzenie uzyskało jedynie 103 wnioski na kwotę 3 044 481,43 zł.

Wobec rosnących pytań wnioskodawców o czas rozpatrywania ich aplikacji, okazuje się, że 90% złożonych dokumentów wymaga korekty. Tak duży odsetek błędnych wniosków nasuwa pytanie o jakość i zrozumiałość formularza, który był jedną z przyczyn wydłużenia procesu.

Standardowy czas oczekiwania na zakceptację wniosku wynosi aż 60 dni, po czym wnioskodawcy mają dodatkowe 10 dni na wprowadzenie poprawek. Jeżeli poprawna aplikacja zostanie już złożona, może minąć kolejne 20 dni do uzyskania pozytywnej decyzji oraz od 45 dni na wypłatę środków po podpisaniu umowy. Cały proces może więc zająć nawet pół roku.

Wydaje się, że wszystkie te czynniki nie sprzyjają szybkiemu wydaniu zaplanowanej kwoty 1,6 mld zł na elektryczne samochody. Ciekawe, jak NFOSiGW zamierza poprawić sytuację, aby zrealizować swoje ambitne cele.