Kraków kontra strefa czystego transportu

Kraków kontra strefa czystego transportu

Kraków staje w obronie przed strefą czystego absurdu, a ZTP wykazuje wyjątkowe umiejętności w prowadzeniu dialogu, podobnie jak diesel w tlenki azotu.

W tym tygodniu miały miejsce największe jak dotąd konsultacje społeczne dotyczące wprowadzenia strefy czystego transportu. Jest to już trzecia próba wprowadzenia tych zmian, a obecny projekt wzbudza najbardziej kontrowersyjne emocje, łącząc restrykcyjne wymagania z bezsensownym wyznaczeniem obszaru strefy i licznymi nieuzasadnionymi wyłączeniami.

Absurdy obecnego projektu są wręcz niewiarygodne – na przykład samochód historyczny może poruszać się po SCT jedynie w obecności swojego właściciela. Jeśli właściciela nie ma, to auto staje się nagle szkodliwe dla środowiska, a jego obecność uzdrawia spaliny. Tego typu dziwne regulacje można by wymieniać bez końca. Co ważniejsze, nowe wymogi ograniczają możliwość wjazdu dla diesli, pozostawiając osoby, które zainwestowały w auta Euro 5, w trudnej sytuacji, bowiem teraz pozwolenie na wjazd mają jedynie diesle spełniające normę Euro 6.

Konsultacje odbyły się w sali urzędu miasta i przyciągnęły blisko 300 mieszkańców Krakowa. Liczba zwolenników SCT była znikoma, dając się policzyć na palcach jednej ręki. Początek spotkania był burzliwy – uczestnicy wyrażali swoje niezadowolenie w głośny sposób, a wśród nich znalazły się również osoby o kontrowersyjnych poglądach, co sprawiło, że protest wydawał się być zdominowany przez ekstremalne opinie. Można odnieść wrażenie, że przeciwnicy strefy czystego transportu to osoby z nieco odmiennymi przekonaniami, niewspółczesne i nie reprezentujące ogółu mieszkańców Krakowa.

Stanowisko ZTP w Krakowie zdaje się być oderwane od rzeczywistości. Oskarżają oni uczestników o brak postawy dialogowej, co wydaje się absurdalne w świetle ich własnych działań. Historia pokazuje, że obywatele protestujący przeciwko restrykcjom są ignorowani, a ich opinie nie są brane pod uwagę. W tej sytuacji, bardziej zasadne jest pytanie, w jaki sposób musi wyglądać dialog z władzą, która decyduje się na fasadowe konsultacje i lekceważy społeczny sprzeciw.

Wygląda na to, że konsultacje, które ZTP zorganizowało, są mało wiarygodne. Potem jednak postanowiono zgoła inaczej interpretować ich wyniki, gdy zgromadzili się przeciwnicy SCT. ZTP wcześniej deklarowało, że mieszkańcy Krakowa wspierają strefę czystego transportu na podstawie sprzyjających ankiety, które można było wypełniać wielokrotnie, co stawia pod znakiem zapytania ich wiarygodność. Jednocześnie, gdy na konsultacje przychodzi ponad trzysta osób sprzeciwiających się propozycjom, stają się oni opisani jako niewielka grupa, która nie ma prawa do reprezentowania większej części społeczności.

Radny Grzegorz Stawowy, przybyły na konsultacje SUV-em Audi z silnikiem V8, z pewnością może parkingować na preferencyjnych miejscach dla radnych, co podkreśla rozdźwięk pomiędzy władzą a mieszkańcami. Otóż wielu ma wrażenie, że słuszne argumenty już nie wystarczają – przy takiej bezczelności władzy, kamienie w kierunku ratusza mogą okazać się najbardziej odpowiednią reakcją na tę absurdalną sytuację.