Bocian atakuje samochody w Piątnicy Poduchownej

Bocian wrócił do Polski, jednak dla mieszkańców Piątnicy Poduchownej ta wiadomość nie jest wcale radosna. Pojawił się nietypowy problem – bocian, który zamiast zajmować się polowaniem na żaby, rysuje samochody, a jego działania niepokoją lokalnych mieszkańców.

W całym kraju pojawiają się już bocianie gniazda, a ptaki te są uznawane za zwiastuny wiosny i symbol nadziei. Niestety, w Piątnicy Poduchownej ten przemiły symbol przekształcił się w prawdziwego terrorystę, dewastując pojazdy zaparkowane w okolicy.

Bocian, który znalazł sobie upodobanie w uszkadzaniu karoserii, odwiedza nie tylko pola, ale także prywatne ogródki, gdzie za pomocą swojego dzioba wyrządza szkody. Na nagraniu opublikowanym przez Radio Białystok widać, jak atakuje Volkswagen Touareg zaparkowany przy ulicy Nadrzecznej. Mieszkańcy są zdesperowani; wręcz pilnują swoich aut i starają się go odpędzać.

„Nie boi się ludzi. Rysuje auta i je niszczy” – mówi jeden z mieszkańców, dodając, że sytuacja staje się nie do zniesienia. Właściciele samochodów są sfrustrowani, zwłaszcza że wielu z nich usiłowało skontaktować się z odpowiednimi służbami w celu uzyskania pomocy.

Zauważono, że bocian atakuje głównie ciemniejsze auta. Próby zniechęcenia go przez używanie szeleszczących materiałów czy pokrowców nie przynoszą efektów, gdyż ptak nie boi się ludzi.

Mariusz Sachmaciński, dyrektor Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi, zwraca uwagę, że takie zachowanie nie jest przypadkowe. To już trzeci przypadek bociana, który sprawia kłopoty mieszkańcom. Możliwe, że to młody osobnik, który po dorastaniu w Afryce wrócił do Polski w celu założenia rodziny, a jego ataki na samochody są częścią terytorialnego instynktu.

Bocian może mylić swój odbicie w lakierze auta z innym ptakiem, co wywołuje jego agresję. Co ciekawe, kolory karoserii mają znaczenie – odcienie czerni i czerwieni mogą kojarzyć się z wrogiem, co zaostrza konflikt.

Aby złagodzić sytuację, mieszkańcy mogą wypróbować różne metody odstraszenia bociana, jak użycie koca czy błota, co uniemożliwi mu dostrzeganie swojego „przeciwnika”. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że te działania przyniosą oczekiwane efekty w walce z tym niecodziennym problemem.