Trwałość samochodów: Ferrari i inne marki
Zbliża się Święto Zmarłych, a temat dawnych samochodów Ferrari zamiast smutku może budzić refleksję nad ich trwałością. Mimo że wiele z nich stoi zapomnianych w garażach, nie można zapominać, że wciąż są na drodze.
Jeśli zastanawiają się Państwo, które samochody cieszą się największą trwałością, to odpowiedzią prawdopodobnie będzie marka Toyota. Statystyki pokazują, że aż 80% pojazdów tej marki sprzed dwóch dekad jest wciąż eksploatowanych, a wiele z nich jeździ po Warszawie, szczególnie w transporcie osób.
Porsche to kolejny przykład solidności, z 70% sprzedanych modeli wciąż na drogach. Nie można zapomnieć o Rolls-Royce, gdzie według różnych danych, między 65 a 80% samochodów kontynuuje swoją obecność na ulicach.
Jak sytuacja ma się w przypadku włoskich „egzotyków”? Choć brzmią i prowadzą się wspaniale, starsze modele Ferrari nie kojarzą się z niezawodnością. Owszem, ich mechanika bywa kapryśna, a koszty napraw bywają astronomiczne, niemniej jednak ich wartość inwestycyjna jest zadowalająca.
Według danych, marka Ferrari, obecna od 1947 roku, wyprodukowała do 2019 roku ponad 220 000 aut, z których ponad 90% wciąż jeździ po drogach. To imponujące osiągnięcie, biorąc pod uwagę, że wiele egzemplarzy miało swoje wypadki i przygody na torach wyścigowych.
Jak zaznacza Andrei Scioletti, szef programu Ferrari dla aut używanych, dbałość marki o samochody używane sprawia, że zachowują one swoją wartość i są często wybierane przez nowych klientów. Program Ferrari Approved umożliwia zakup uznawanych za świetny stan aut, które mogą mieć nawet 16 lat.
Choć Ferrari to marka ekskluzywna, jej niewielka produkcja sprawia, że auta te rzadko lądowały na złomowiskach. Co jednak martwi, to fakt, że wiele z tych pojazdów wciąż stoi w garażach, co można by uznać za swego rodzaju „śmierć za życia” ich właścicieli.