Warszawska licytacja Volvo za 50 zł

Warszawa niedawno zaskoczyła miłośników aukcji, wystawiając na licytację Volvo 960 Mk2 z ceną wywoławczą wynoszącą zaledwie 50 zł. Ten niezwykle przystępny koszt przyciągnął wielu zainteresowanych, były to zarówno handlarze samochodów, jak i pasjonaci, którzy pragnęli sprawdzić stan pojazdu.
Na miejscu zebrało się od 30 do 40 osób, które z ciekawością przyglądały się tej nietypowej ofercie. Samochód, wedle oceny komornika, był „bardzo uszkodzony”, co budziło pytania o jego rzeczywistą wartość. Chociaż zaryzykowano, że auto miało swoje lepsze dni, w końcu zostało porzucone w garażu, skończyło w rękach komornika po nieopłaconych rachunkach.
Warto zauważyć, że w garażu znajdowały się nie tylko resztki samochodu, ale także pozostałe przedmioty, które uznano za śmieci. Zaskakująco, oryginalny silnik benzynowy pozostał nienaruszony, mimo widocznych śladów oleju wydobywających się na wierzch.
Jak się okazało, ceny za Volvo 960 na rynku wtórnym wahają się od około 5000 zł wzwyż, a auta w lepszym stanie mogą kosztować nawet 15 000 zł. Pomimo swego archaicznego wyglądu, model ten cieszy się uznaniem wśród kierowców - jego prowadzenie jest niezwykle satysfakcjonujące.
Przechodząc do samej licytacji, szybko wzrosła do poziomu 3000 zł, co z jednej strony wydaje się stosunkowo małą kwotą, jednak wymaga ostrożności. Kupując auto w takiej cenie, nabywa się swoisty „kot w worku”, który może skrywać poważne problemy. Mimo to, podczas aukcji pojawiły się wątpliwości, czy warto wziąć w niej udział.
Osoby, które ostatecznie wzięły udział w licytacji, zakończyły ją na poziomie 3100 zł. Pomysł, by przywrócić do życia takiego klasyka, może być trudny ekonomicznie, jednak dla wielu miłośników motoryzacji niezawodny samochód to znacznie cenniejsza wartość.
Autor żywi nadzieję, że to Volvo zostanie uratowane od skreślenia jego historii, a przyszła licytacja, na którą się wybiera, odbędzie się w marcu. Historia ta przypomina, że prawdziwa ekologia polega na długotrwałym użytkowaniu tych samych pojazdów, zamiast ich niepotrzebnego złomowania.