Pracodawcy a kierowcy bez uprawnień

Pracodawcy a kierowcy bez uprawnień

Wszystko wskazuje na to, że pracodawcy wkrótce uporają się z problemem kierowców, którzy mimo zakazów nadal prowadzą pojazdy. Tak przynajmniej sugeruje ostatnia konferencja ministra cyfryzacji, Krzysztofa Gawkowskiego, w której zaprezentował zautomatyzowany system sprawdzania uprawnień do kierowania.

Od wielu lat dochodzi do tragicznych wypadków, w których uczestnicy są kierowcami bez ważnych uprawnień, co potwierdza m.in. sytuacja 14-letniego chłopca potrąconego przez takiego kierowcę. Ulice Polski zdają się być areną dla kierowców, którzy lekceważą sądowe zakazy jeżdżenia. Niezrozumiałe pozostaje, dlaczego mimo tego nag_minister stwierdza, że zmiany w przepisach są dalekie w czasie.

Obywatele oczekują zdecydowanych działań. Nawiązując do wypowiedzi Roberta Opasa z Komendy Głównej Policji, rocznie zatrzymywani są tysiące kierowców z zatrzymanymi uprawnieniami, co przekłada się na alarmujące średnie dzienne. Oczekiwane są zmiany legislacyjne, ale według ministra cyfryzacji, na razie rozwiązanie ogranicza się do części problemu.

Plan ministra obejmuje automatyczne sprawdzanie uprawnień kierowców poprzez nowoczesny system informatyczny. Pracodawca, dysponując odpowiednią infrastrukturą, będzie mógł codziennie weryfikować status uprawnień swoich pracowników. Wydaje się, że idealnie pasuje to do potrzeb firm, ale kwestionowane jest, jak skutecznie wpłynie to na skarżących się kierowców ignorujących zakazy.

Niezbędne jest zrozumienie, że odpowiedzialność za egzekwowanie prawa nie powinna spoczywać wyłącznie na pracodawcach. Firmy nie powinny zastępować organów państwowych w ich podstawowych funkcjach, jak kontrola kierowców. Chociaż branża transportowa może odczuć pewną ulgę, to zagadnienie kierowców łamiących przepisy pozostanie nierozwiązane.

Minister podkreślił, że państwo musi być silne i wprowadzić twarde działania, jednak brakuje mu realnych kroków. Plany wprowadzenia API i organizacji webinarów wydają się być tylko symbolem działań, które nie zacieśnią rzeczywistej kontroli nad sytuacją. Podczas gdy minister mówi o alertach w systemie, rzeczywiste rozwiązywanie problemów związanych z zakazami jazdy nie jest dotknięte.

Podsumowując, aktualne podejście do problemu kierowców bez uprawnień wciąż pozostaje niekompletne. Patologie związane z ignorowaniem wyroków sądowych oraz egzekwowaniem zakazów jazdy nie znikną tylko dzięki technologicznemu wsparciu firm transportowych. Istnieje potrzeba systemowych reform, które rzeczywiście zapewnią bezpieczeństwo na drogach.