Refleksje Carlosa Tavaresa po Stellantis

Refleksje Carlosa Tavaresa po Stellantis

Carlos Tavares, były prezes koncernu Stellantis, w wywiadzie z „Bloombergiem” podzielił się refleksjami na temat swojej kariery. Pożegnanie z firmą, które miało miejsce w grudniu 2024 roku, było dla niektórych szokiem, podczas gdy inni odetchnęli z ulgą. Tavares, 66-letni Portugalczyk, był krytykowany za spadek zysków o 70% oraz o połowę mniejszą wartość akcji, co dodatkowo osłabiło marki takie jak Dodge i Chrysler.

W rozmowie były dyrektor zdradził, że jego rezygnacja była rezultatem „dojrzałej rozmowy” z przewodniczącym rady nadzorczej, Johnem Elkannem. Zwrócił uwagę, że nie został zwolniony, a jego decyzja była spowodowana niełatwą atmosferą w firmie.

Tavares przyznał, że mógł „lepiej przekonać” amerykańskich dealerów do swojej strategii, co mogło wpłynąć na wynik koncernu. W odniesieniu do wciąż trudnej sytuacji w europejskim przemyśle motoryzacyjnym, podkreślił, że producenci muszą dążyć do parytetu kosztów między pojazdami elektrycznymi a spalinowymi, aby stawić czoła rosnącej konkurencji z Chin.

Zanosi się na dużą konkurencję w wyborze nowego CEO. Antonio Filosa, nowy lider koncernu, ma przed sobą trudne wyzwania, w tym konieczność podejmowania decyzji o przyszłości wielu marek, co już wzbudza spore kontrowersje.

Obecnie Tavares cieszy się życiem po pracy, inwestując w winnice, a nawet rozważając zakup udziałów w liniach lotniczych. Przyznał, że rozmowy z dziennikarzami teraz sprawiają mu większą przyjemność, ponieważ obecnie może skupić się na mniejszej liczbie działalności, czerpiąc z tego większą satysfakcję.