Ford straty 100 tys. zł na każdym elektryku

Ford straty 100 tys. zł na każdym elektryku

Ford podsumował swoje wyniki finansowe za rok 2024 i mimo pozytywnego ogólnego obrazu, pojawił się jeden niepokojący aspekt. Jak długo można inwestować w biznes, by nie zagrozić stabilności firmy?

Wyniki finansowe Forda mówią same za siebie - po odliczeniu podatków firma osiągnęła zysk netto na poziomie 10 miliardów dolarów, co w obliczu trudnych warunków rynkowych, jest naprawdę solidnym wynikiem. Duża w tym zasługa świetnej sprzedaży w Stanach Zjednoczonych, gdzie pickupy z serii F od 47 kolejnych lat królują w kategorii najchętniej kupowanych samochodów. Nawet znaczące ograniczenie sprzedaży tradycyjnych modeli w Europie nie wpłynęło negatywnie na płynność finansową firmy. Niemniej jednak, jest jedna dziedzina, w której Ford ponosi ogromne straty - samochody elektryczne.

Na każdym elektrycznym pojeździe Ford traci aż 100 tys. złotych. Całkowita strata firmy w segmencie samochodów elektrycznych sięga 5 miliardów dolarów, co oznacza, że każdy sprzedany elektryk generuje stratę na poziomie 37 tys. dolarów. Model F-150 Lightning okazał się rozczarowaniem, a nawet pozytywnie oceniany Mustang Mach-E nie zdołał zrównoważyć kosztów wydatków na rozwój elektryków. Ford przewiduje, że w 2025 roku sytuacja się nie zmieni, planując podobne straty. Z tego powodu opóźniono premierę nowego elektrycznego pickupa o 18 miesięcy, aby lepiej rozłożyć koszty jego opracowania. W 2024 roku anulowano także projekt elektrycznego SUV-a z trzema rzędami siedzeń, odnotowując straty rzędu dwóch miliardów dolarów, które mogłyby być jeszcze większe.

Skąd te astronomiczne kwoty? Ford dokonał kalkulacji wydatków na rozwój technologii, produkcję baterii i nowe platformy. Tylko masowa sprzedaż elektryków pozwoli na osiągnięcie rentowności. Interesujący jest fakt, że takie sytuacje są normą. Na przykład Tesla zaczęła generować zyski dopiero w 2020 roku, a General Motors, konkurent Forda na rynku amerykańskim, również osiągnął zyski dopiero w tym roku. Dlatego nawet jeśli ktoś pomyśli, że zakup elektryków zrujnuje Forda, to strategia ta nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Zwiększenie sprzedaży elektryków to droga do wyjścia na prostą.

Nadzieje Forda są także związane z działaniami Trumpa. Istnieje optymistyczna wizja, że prezydent, by walczyć z chińską konkurencją, mógłby wesprzeć amerykańskie firmy, takie jak Ford, kilkumiliardowymi bonusami. Choć Ford może nie być najjaśniejszą perłą w koronie, jest istotnym graczem na amerykańskim rynku samochodowym.

Niektórzy producenci, poza Teslą, liczą również na zmiany w polityce prezydenckiej, które mogą oznaczać powrót do klasycznej motoryzacji. W federalnych przepisach mogłoby pojawić się wprowadzenie regulacji w kierunku odwrócenia się od elektromobilności. Póki co, przypuszczenia te pozostają w sferze marzeń, zwłaszcza że Elon Musk, właściciel Tesli, jest jednym z kluczowych doradców Trumpa.