Kryzys motoryzacyjny: 60 tys. miejsc pracy zniknęło
Ogromne zmiany na rynku motoryzacyjnym wywołują niepokój i zdumienie. Ostatnie badania wskazują na zniknięcie 60 tysięcy miejsc pracy w tej branży, co dopiero jaskrawo pokazuje nadchodzący kryzys.
Od dłuższego czasu słyszymy o kłopotach producentów, którzy walczą z malejącymi zyskami. Sytuacja wydawała się jednak mniej alarmująca, gdyż mogliśmy obserwować ciągły wzrost cen samochodów. Teraz jednak raport Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Części Motoryzacyjnych ujawnia brutalną rzeczywistość – w ciągu ostatnich czterech lat utracono 86 tysięcy etatów w sektorze, a zaledwie 29 tysięcy dodatkowych miejsc pracy zostało stworzonych.
To oznacza, że ponad 50 tysięcy pracowników musiało zmienić branżę, a w pierwszym półroczu tego roku zapowiedziano dalsze 32 tysiące zwolnień. Niemcy jako kraj hitowane są najbardziej – Volkswagen rozważa zamknięcie trzech swoich fabryk, a produkcja Audi Q8 e-tron w Brukseli ma się zakończyć w lutym 2025 roku.
Mimo że elektryfikacja miała być rozwiązaniem dla kryzysu motoryzacyjnego, popyt na samochody elektryczne okazał się niski, a nowe miejsca pracy związane z ich produkcją wcale nie zostały utworzone w oczekiwanej liczbie. Wzmożona presja na przejście na elektromobilność sprawiła, że zauważono, iż nie jest to proces tak prosty, jak przewidywano.
Co nas czeka w przyszłości? Możliwe dalsze redukcje zatrudnienia i obniżanie produkcji w obliczu rosnącej konkurencji ze strony chińskich producentów. Co prawda, będzie to krok w kierunku „zielonej motoryzacji”, jednak opłacony wysoką ceną dla wielu pracowników.