Mini nie rezygnuje z silników spalinowych

Mini nie rezygnuje z silników spalinowych

Marka Mini zrewidowała swoje wcześniejsze plany dotyczące elektryfikacji i nie zamierza całkowicie rezygnować z silników spalinowych. Choć jeszcze kilka lat temu zapowiadano, że od 2030 roku oferowane będą wyłącznie pojazdy elektryczne, obecnie sytuacja wygląda inaczej.

Wiele firm, w tym Volvo i Mercedes, podjęło podobne decyzje, a Mini dołączyło do tego grona. Michael Peyton, wiceprezes Mini na Amerykę, ujawnił w wywiadzie, że marka dostrzega ciągłe znaczenie napędów spalinowych, zwłaszcza na rynku amerykańskim.

Peyton przyznał, że Mini planuje kontynuować produkcję pojazdów z silnikami spalinowymi, co wiąże się z inwestycjami w rozwój tej technologii. Zapowiedziano także możliwość wprowadzenia nowego spalinowego crossovera, który mógłby zastąpić model Aceman.

Co więcej, zmiana strategii dotyczy również rynku europejskiego, co oznacza, że kierowcy w Europie nadal będą mogli cieszyć się spalinowymi Mini. Matczyna firma BMW przewiduje, że elektryki będą stanowić ponad 50% rocznych dostaw do 2030 roku, ale tylko jeśli zostaną spełnione odpowiednie warunki, takie jak rozbudowa infrastruktury ładowania.

Pomimo rosnącego udziału pojazdów elektrycznych, na początku 2024 roku wynosił on jedynie 17,4 proc. w dostawach BMW Group. Warto jednak zauważyć, że elektryczne Mini, które trafia na rynek, są wyjątkowe - doskonale wpisują się w szybkość i zwinność miejskiego prowadzenia, co czyni je idealnym wyborem dla tych, którzy preferują elektryfikację.

Dzięki nowym planom Mini, klienci wciąż będą mieli możliwość wyboru między pojazdami spalinowymi a elektrycznymi, co z pewnością jest dobrą wiadomością dla fanów marki.