Królowa lewego pasa na polskich drogach

Królowa lewego pasa na polskich drogach

Lewy pas na polskich drogach stał się nieformalnym symbolem dla jego zwolenników, przypominającym nieco kółko różańcowe. Osoby, które nawołują do przestrzegania ruchu prawostronnego, same często lekceważą ten przepis, zajmując lewy pas, co samo w sobie świadczy o ich hipokryzji.

W Internecie można natknąć się na wiele filmów dokumentujących wyprzedzanie na drogach dwujezdniowych w Polsce, na które często pojawiają się wściekłe komentarze na temat jazdy obowiązkowo prawym pasem. W opinii komentatorów po zakończeniu manewru wyprzedzania, każdy kierowca powinien natychmiast wrócić na prawy pas, aby 'nie blokować lewego', co jest zjawiskiem mocno utartym w myśleniu polskich kierowców.

Podczas moich ostatnich obserwacji na drodze ekspresowej Warszawa-Piotrków Trybunalski, zaobserwowałem, że kierowcy, którzy znacznie przekraczają ograniczenia prędkości, bezwzględnie poruszają się lewym pasem. Nie widziałem ich zmieniających pas na prawy, nawet gdy lewy był pusty, a prawy całkowicie dostępny. Wygląda na to, że blokowanie lewego pasa stało się ich drugą naturą.

W wyniku tych spostrzeżeń stworzyłem psychologiczny portret idealnego przedstawiciela tej grupy. Takie osoby przekonane są, że przepisy dotyczące prędkości obowiązują wyłącznie innych kierowców. Kiedy widzą, że mogą jechać 180 km/h na ekspresówce, nie widzą w tym żadnego problemu, ignorując fakt, że ograniczenia dotyczą wszystkich.

W idealnym świecie tych kierowców, lewy pas należy wyłącznie do nich. Uważają, że każdy, kto porusza się po nim, w istocie ich blokuje, więc nigdy nie zejdą na prawy pas, uważając go za trasę dla 'plebsu'. Również z niechęcią traktują zasady dotyczące zachowania dystansu, co sprawia, że czują się uprawnieni do naciskania na pedał gazu i jazdy za innymi bez respektowania ich prędkości.

Innymi słowy, są to osoby z tendencjami narcystycznymi i aspołecznymi, które nie rozumieją, jak ważne jest dostosowanie się w ruchu drogowym dla dobra ogółu. Paradoksalnie, poza drogą ekspresową potrafią być kulturalne, czekając w kolejce w restauracji fast food; tam nie odważą się na omijanie innych.

Jednakże, fenomen tzw. "króli lewego pasa" staje się znaczącym utrudnieniem w ruchu drogowym, szczególnie w kontekście legalnych manewrów wyprzedzania. Jadąc w granicach dozwolonej prędkości około 110 km/h, napotykam na problem wyprzedzania powolnych ciężarówek, ponieważ lewy pas często okupują kierowcy ignorujący przepisy.

Świetnym rozwiązaniem okazały się na nowo wprowadzane strefy z pomiarem odcinkowym, które wymuszają równe tempo na wszystkich użytkownikach drogi. Takie rozwiązania przyczyniają się do większego bezpieczeństwa na trasach.

Na koniec warto przypomnieć, że jeśli poruszasz się lewym pasem z prędkością 170-180 km/h, ktoś, kto wykonuje manewr zmiany na lewy pas z prędkością 120 km/h, nie wymusza twojego pierwszeństwa, ponieważ takowego po prostu nie posiadasz.