Benzyna w PRL: Historie reglamentacji

W okresie PRL reglamentacja towarów była powszechnym zjawiskiem, obejmującym nie tylko artykuły codziennego użytku, ale również benzynę. Aby stawić czoła temu wyzwaniu, zaczęto rozwijać silniki diesla.
Najlepszym sposobem na ułatwienie sobie czasu minionych lat w Polsce Ludowej było przypomnienie o kartkach, które były nieodłącznym elementem ówczesnej rzeczywistości. Wyróżnia się trzy kluczowe okresy reglamentacji towarów, znane potocznie jako kartki, które umożliwiały zakup niezbędnych artykułów. Pierwszy z okresów miał miejsce w latach 1944-1949 jako kontynuacja niemieckich regulacji, a drugi od 1951 do 1953 roku, mający na celu wsparcie dostępu do produktów zwierzęcych.
Najdłuższy okres reglamentacji rozpoczął się w lipcu 1976 roku. Wówczas gospodarka, pod rządami Edwarda Gierka, zmagała się z trudnościami związanymi z kredytami, więc nie była w stanie zapewnić obywatelom odpowiedniej ilości towarów po akceptowalnych cenach. System kartek wprowadzono jako odpowiedź na protesty z Radomia i Ursusa w czerwcu 1976 roku.
Pierwszym reglamentowanym towarem był cukier biały, a później do tego zestawienia dołączyły mięso, masło, ryż oraz mąka. Dynamiczny rozwój reglamentacji miał miejsce po wprowadzeniu stanu wojennego w 1981 roku, gdzie obejmował on nie tylko towary spożywcze, ale również m.in. kawę, czekoladę, olej kuchenny, alkohol, obuwie oraz papierosy, a także benzynę.
W przypadku benzyny wprowadzono unikalny system, polegający na ograniczeniach tankowania związanych z numerami rejestracyjnymi samochodów. Na przykład, jeżeli rejestracja kończyła się na „7”, kierowca mógł zatankować tylko w siódme dni miesiąca. Z czasem wprowadzono bardziej uproszczony system przydziału, który wymagał pieczątki stemplującej w dowodzie opłaty ubezpieczenia OC przy każdym tankowaniu.
Reglamentacja benzyny nie obejmowała jednak motorowerów, ponieważ te nie podlegały obowiązkowemu ubezpieczeniu. Z upływem czasu wprowadzono jednak osobne karty do stemplowania, a odpowiednie kartki, podobne do tych na inne towary, zaczęły obowiązywać dopiero w lutym 1984 roku.
Z kolei na tle reglamentacji funkcjonowały również „specjalne kartki”, które umożliwiały zakup benzyny w niestandardowych ilościach. Mieli do nich dostęp wyłącznie członkowie wyższych echel władzy oraz dyrektorzy przedsiębiorstw, co prowadziło do nadużyć.
Podczas gdy zwykli kierowcy musieli oszczędzać paliwo, kierowcy ciężarówek i autobusów nie mieli takich ograniczeń, ponieważ olej napędowy nie był reglamentowany. W PRL silniki wysokoprężne montowano głównie w pojazdach roboczych, a auta osobowe jeździły na benzynie. Ci, którzy mogli sobie na to pozwolić, nabywali importowane auta z silnikiem diesla, podczas gdy przeciętny Kowalski musiał ograniczyć się do Polskich Fiatów i Syren.
W odpowiedzi na trudności z dostępem do paliwa postanowiono eksperymentować z importowanymi silnikami. Jednym z takich pomysłów była modyfikacja słynnego Malucha, który miał być wyposażony w japoński silnik diesla od firmy Kubota, jednak projekt zarzucono przez wzrost kosztów.
W Fabryce Samochodów Osobowych w latach 80-81 podjęto próbę stworzenia własnego silnika diesla, jednak również ten projekt spotkał się z problemami i nigdy nie trafił do produkcji seryjnej.
Ostatecznie, w latach 80. wprowadzono do produkcji wersje Poloneza oraz Polskiego Fiata 125p napędzane silnikami diesla, jednak były one dostępne w limitowanej ilości, głównie w Pewexach. Znacznie lepsze wyniki osiągnięto z silnikami diesla w samochodach dostawczych, takich jak Tarpan, gdzie prace nad silnikiem prowadzono od lat 70-tych. W końcu jednak polityczny system reglamentacji zakończył się na początku 1989 roku, kiedy kartki na benzynę zniknęły z rynku, a zmiany te były jednym z ostatnich kroków w kierunku wolnej gospodarki.