Tesla Model S i X po liftingu - co nowego?

Tesla Model S oraz Model X, które zadebiutowały w 2012 roku, przeszły niedawno lifting, a model S zyskał rekordowy zasięg wynoszący aż 660 km. Te dwa modele, obecnie w wieku odpowiednio 13 i 10 lat, powoli stają się symbolem minionej epoki motoryzacji.
W momencie premiery Tesla Model S była wyjątkowym pojazdem, oferującym elektryczny sedan o niespotykanym zasięgu. Model X z kolei, z charakterystycznymi drzwiami unoszącymi się jak skrzydła, również nie miał silnej konkurencji. Jednak czasy się zmieniają, a zarówno S jak i X w coraz większym stopniu zaczynają przypominać przestarzałe konstrukcje.
Obecnie, w miarę upływu lat, Tesla decyduje się na kosmetyczne liftingi, zamiast wprowadzać całkowicie nowe modele. Ostatnie zmiany w Modelu S dotyczą przede wszystkim estetyki. Pojazd zyskał nowy, mroźny niebieski kolor (Frost Blue), nowe wzory felg poprawiające aerodynamikę oraz zasięg. Mimo że wprowadzono także przednią kamerę, która miała być standardem od lat, to wygląda na to, że Tesla postanowiła nadrobić zaległości w kwestii bezpieczeństwa, dodając funkcjonalność do systemu ADAS.
Dodatkowo zmiany obejmują poprawione wygłuszenie, oświetlenie ambientowe oraz adaptacyjne reflektory, które dostosowują strumień światła do warunków jazdy. W Modelu X wprowadzono także zmiany w mocowaniach tylnego rzędu siedzeń, zwiększając przestronność pojazdu – to największa konstrukcyjna nowość w tej aktualizacji.
Jednak zmiany cen są najważniejszym aspektem poprawionych modeli. Zewnętrznie Model S i X niewiele różnią się od swoich poprzedników, co może być problematyczne dla klientów pragnących pokazać, że jeżdżą nowym samochodem. Radykalne podwyżki cen, sięgające 5000 dolarów w przypadku amerykańskiego rynku, mogą zaskoczyć – szczególnie biorąc pod uwagę, że chodziło o drobne zmiany. W Polsce dostępność modeli także nie wygląda najlepiej: w ofercie nie ma żadnego Modelu S i tylko 14 egzemplarzy Modelu X w cenie od 520 do 648 tys. zł.
Tempo, w jakim Tesla wprowadza zmiany, sugeruje, że firma ma problem z dostosowaniem się do rosnącej konkurencji, zwłaszcza ze strony chińskich producentów samochodów elektrycznych. Wydaje się, że w obliczu wprowadzania na rynek nowych, innowacyjnych modeli przez konkurencję, Tesla polega jedynie na drobnych kosmetycznych liftingach, co może nie wystarczyć, aby utrzymać swoją pozycję lidera w branży.