Volkswagen straszy sądem za różowe Daihatsu

Volkswagen straszy sądem za różowe Daihatsu

Volkswagen postanowił wytoczyć proces w stylu Ferrari, domagając się usunięcia aukcji różowego Daihatsu, który, jak twierdzi producent, zbyt mocno przypomina klasycznego busa Volkswagen T2.

W świecie motoryzacyjnym, Ferrari znane jest z nietypowych działań prawnych mających na celu ochronę swojej unikalności. Okazuje się, że nie tylko włoska marka podejmuje takie kroki. Volkswagen złożył skargę do portalu Cars & Bids, na którym wystawiono zmodyfikowane Daihatsu Atrai z 1998 roku, które swoim wyglądem nawiązywało do znanego niemieckiego modelu.

Portal akcyjny, po otrzymaniu wezwania od przedstawicieli VW North America, zdecydował się na usunięcie aukcji. Mimo że reprezentanci Cars & Bids twierdzili, że roszczenia Volkswagena nie mają podstaw, postanowili zakończyć aukcję dla bezpieczeństwa sprzedawcy oraz zwycięzcy licytacji.

Warto zastanowić się, dlaczego Volkswagen decyduje się na walkę z jednym z kei-carów, który został sprzedany w Stanach Zjednoczonych. Ekspert Doug DeMuro zauważył, że amerykańskie prawo patentowe zobowiązuje firmy do obrony swoich patentów, co sprawia, że Volkswagen zmuszony jest do działania, aby nie stracić swoich praw.

Interesującym jest również to, że Volkswagen koncentruje się na niepozornym pojeździe, mimo że ich nowy model ID.Buzz inspirowany jest wzornictwem klasycznego busa. Co więcej, czerwony flagą tego przypadku jest sposób, w jaki Cars & Bids nadal prezentuje zdjęcia i opis Daihatsu na swoim portalu, pomimo zakończenia aukcji.

W przeszłości Volkswagen pozyskał reputację w kwestii agresywnego działania wobec podobnych modeli, jak miało to miejsce w 2021 roku, kiedy amerykańscy celnicy zatrzymali pojazd stylizowany na Volkswagen. Właściciel był gotów na zmiany, ale VW doprowadził do jego zniszczenia. Mimo to, fascynacja klasycznymi busami VW trwa, co można zaobserwować m.in. w Kioto, gdzie na ulicach wciąż można spotkać ich fanów.