Najsilniejszy Sprinter w Polsce z silnikiem V8
Sprinter, jeden z najsilniejszych dostawczaków w Polsce, uchodzi za prawdziwą rewolucję wśród "białych vanów". Posiadając prawie tyle cylindrów, co miejsc w środku, ten samochód zwraca na siebie uwagę nie tylko wielkością, ale również mocą.
Od momentu, gdy Mercedes przedstawił nową generację Sprintera pod koniec lat 90., zmienił on postrzeganie aut dostawczych. Dzięki zaskakującym osiągom i wyraźnemu wzrostowi komfortu podróży, przepaść między pojazdami użytkowymi a osobowymi drastycznie się zmniejszyła. Kto z nas nie miał okazji wyprzedzać wolniejszych pojazdów z uśmiechem, siedząc w Sprinterze?
Mimo że model ten przez lata miał swoje lepsze i gorsze chwile, a problemy z rdzą wciąż są tematem rozmów wśród kierowców, jego obecność w różnych rolach na całym świecie jest niezaprzeczalna. Wozi pasażerów w Turcji, dostarcza towary do niemieckich fabryk, a w Polsce cieszy się dużą popularnością wśród firm zajmujących się transportem.
W Polsce szczególnie można spotkać długie wersje Sprintera, które jak w przypadku projektu najdłuższego Sprintera, były planowane na 28 pasażerów — projekt ten niestety okazał się niewypałem. Na szczęście jednak, nie wszyscy producenci zajmują się jedynie wydłużaniem tych aut. Mamy również pasjonatów, którzy zamieniają silnik na potężniejszy, co pozwala jeszcze bardziej podkreślić osiągi auta.
Jednym z takich wyjątkowych samochodów jest Mercedes Sprinter z silnikiem V8. Standardowo, Sprintery były wyposażane w silniki V6, ale ten egzemplarz z 2011 roku, wystawiony na portalu OLX, ma pod maską potężne V8 5.0. Jest to jednostka znana z klasy S, SL, ML i innych modeli Mercedesa, ciesząca się uznaniem za trwałość i wydajność.
Jak opisuje sprzedawczyni, ten Sprinter z V8 oferuje elastyczność, która ułatwia pokonywanie wzniesień bez zbędnych redukcji biegów. Dzięki instalacji LPG, koszty eksploatacji są stosunkowo niskie, z zużyciem wynoszącym 15-20 litrów gazu na 100 km.
Oferowany za 109 900 zł model utrzymany jest w dobrym stanie, a według sprzedawcy, nie ma problemów z rdzą. Zatem, jeżeli kiedykolwiek zobaczycie go w lusterku, lepiej zjedźcie na drugi pas — to autentyczny sprinter, który nie boi się rywalizacji!