Kontrowersje wokół Audi RS Q E-tron w Czechach

Kontrowersje wokół Audi RS Q E-tron w Czechach

W czeskim Jiříkovie natrafiono na niecodzienny przypadek związany z marką Audi, który wywołał ogromne kontrowersje. Na nielegalnym wysypisku śmieci ujawniono części do modelu RS Q E-tron, który z powodzeniem brał udział w rajdzie Dakar.

Nielegalne składowisko, na które trafiły części, zostało założone przez firmę współpracującą z Audi. Przy wydobyciu śmieci znaleziono m.in. tarcze hamulcowe oraz elementy poszycia z włókna szklanego samochodu z numerem startowym 224, który osiągnął dziewiąte miejsce w ogólnej klasyfikacji tegorocznego rajdu.

Według burmistrz Jiříkova, Barbory Šiškové, Audi prawdopodobnie zleciło utylizację swojego pojazdu niemieckiej firmie Roth International. Niestety, miejsce składowania odpadów okazało się obszarem chronionym, a wśród śmieci znajdowały się również akumulatory, które mogą być toksyczne.

Audi zareagowało na oskarżenia, informując o rozpoczęciu wewnętrznego dochodzenia, aby przyjrzeć się procesowi utylizacji i wytycznym dotyczącym ochrony środowiska. Firma przyznała, że współpracowała z Roth International, ale nie ujawnili, czy zlecono im również utylizację części pojazdu startującego w Dakarze.

Szacunkowe koszty odpowiedniej utylizacji toksycznych części wynoszą około 600 euro. Jednak sprawa może zakończyć się poważnymi konsekwencjami, w tym wysokimi karami finansowymi i groźbą pozbawienia wolności. Czeska Inspekcja Środowiska bada sprawę, a Roth International musi teraz przetransportować odpady z powrotem do Niemiec, co dla firmy wiąże się z dodatkowymi trudnościami.