Bugatti Tourbillon Equipe Pur Sang za 240 tys. $

Bugatti Tourbillon Equipe Pur Sang za 240 tys. $

Za jedyne 240 tysięcy dolarów można wykazać się brakiem gustu, zamawiając nowy pakiet Equipe Pur Sang do modelu Bugatti Tourbillon.

Samochody marki Bugatti zawsze były synonimem luksusu, a ich wygląd rzadko okazywał się skromny. Modele takie jak EB110, Veyron, Chiron, a także limitowane edycje mają swoich zwolenników, mimo że ich estetyka była często kwestionowana. Co więcej, wybór kolorystyki i dodatków do tych luksusowych aut często zależał od indywidualnych preferencji właścicieli.

Jednakże, gdy pierwszy raz dostrzegłem Bugatti Tourbillon z pakietem Equipe Pur Sang, moje wątpliwości dotyczące jego wyglądu znacznie wzrosły.

Przygotowany przez Bugatti pakiet stylistyczny oraz aerodynamiczny, choć jeszcze nieoficjalnie ogłoszony, został zauważony w konfiguratorze marki. Na Instagramie pojawiła się informacja o tym na profilu @bugattitourbillon.registry. Warto zaznaczyć, że dostęp do konfiguratora nie jest dostępny dla wszystkich, w przeciwieństwie do bardziej powszechnych marek, jak Ferrari czy Lamborghini. Tylko klienci Bugatti mogą korzystać z aplikacji.

Jakie zmiany niesie ze sobą pakiet Equipe Pur Sang? Obejmuje on na przykład przestylizowany przedni zderzak, nowy splitter oraz emblemata pakietu umieszczone w różnych częściach nadwozia. Dodatkowo pojawiły się niewielkie lotki z boku tylnego skrzydła. Choć na grafikach widać nowe kolory i wzory wykończenia, Bugatti od zawsze oferuje indywidualne malowanie aut, na życzenie klienta.

Jak dotąd brzmi to całkiem dobrze, ale z tyłu skrywa się prawdziwa niespodzianka. „Zwykły” Tourbillon ma dwie ozdobne końcówki wydechu, ale nowa wersja Equipe Pur Sang przechodzi do historii, bo oferuje ich osiem. Choć sama konstrukcja tej wersji może przypominać prototypowy model 16C Galibier z 2009 roku, wizualnie jest to całkowicie inna liga.

W mojej ocenie, Tourbillon zdaje się być bardziej stylowym pojazdem w porównaniu do Chirona. Niemniej jednak, cena wynosząca 240 tysięcy dolarów sprawia, że przywodzi na myśl przynajmniej jedno fabrycznie nowe Porsche 911 GT3 RS czy Astona DB12. Efekt wizualny nie jest zachęcający – nowy pakiet stylizacyjny wygląda, jakby jego projekt był inspirowany stylem firmy Mansory.

Nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek zamówił ten pakiet, ponieważ może mu się spodobać ten wygląd. Raczej przypuszczam, że to sposób na zwrócenie na siebie uwagi. Choć niektórzy mogą mieć odmienne zdanie na ten temat, osobiście uważam ten projekt za karykaturalny, a cena zań za absurdalnie wysoką.

Już nie mogę się doczekać komentarzy typu: 'Po co komentujesz, skoro cię nie stać?' Cóż, powiem tylko, że wielu z was także nie stać.