1200 zł kary za jazdę na tempomacie!

Jeśli sądziliście, że wystarczy włączyć tempomat i przestać myśleć, to niestety się mylicie. Nawet podczas jazdy ze stałą prędkością kierowca musi zachować czujność.
Warto zauważyć, że systemy wsparcia kierowcy, takie jak tempomat, nie powinny zwalniać nas z odpowiedzialności za prowadzenie pojazdu. Wiele osób w internecie twierdzi, że kierowcy korzystający z tempomatów stają się 'zombie', zajmując się czymś innym zamiast kontrolować prędkość. Tempomat ma na celu ułatwienie jazdy, jednak może również stać się przyczyną kłopotów, jeśli nie zachowamy ostrożności.
Przykład kierowcy ze zdarzenia na autostradzie A9 w Niemczech, który myślał, że ma genialny plan, pokazuje, jak niewiele trzeba, by wpaść w kłopoty. Ustawił tempomat na wartość 90 km/h, gdzie ograniczenie wynosiło 80 km/h, w myśl, że jego licznik zaniża prędkość. W przypadku ciężarówek rzeczywiście obowiązują bardziej restrykcyjne zasady.
Pojazd został zatrzymany do rutynowej kontroli, a po sprawdzeniu danych z tachografu okazało się, że przez 7700 m kierowca jechał z tą prędkością. O ile w Niemczech obowiązuje tolerancja 6 km/h, w tym przypadku policja uznała, że kierowca świadomie złamał prędkość, przekraczając ograniczenie o 4 km/h. Sprawa trafiła do sądu, który uznał, że kierowca umyślnie naruszył przepisy. To, co z pozoru wydawało się drobnym wykroczeniem, skończyło się karą 300 euro z uwagi na wcześniejsze przewinienia kierowcy.
Morał tej sytuacji jest jasny: podczas korzystania z tempomatu nigdy nie pozwól, aby myślenie poszło w odstawkę, tym bardziej na niemieckiej autostradzie, gdzie przepisy są surowe.