Koniec silnika V10 w Lamborghini - co dalej?
Rok 2023 zapisał się na kartach motoryzacyjnej historii jako czas pożegnania z legendarnym silnikiem V10, który od lat gościł w wielu supersamochodach produkowanych przez Grupę Volkswagen. Szef Lamborghini, Rouven Mohr, wyjaśnia, dlaczego ta ikona musiała ustąpić miejsca nowym rozwiązaniom.
Ostatnie egzemplarze Lamborghini Huracana oraz Audi R8 opuściły bramy fabryki, a razem z nimi ucichł ryk wyjątkowego silnika V10. W obliczu tej zmiany pojawia się ważne pytanie - co dalej? Audi nie planuje w tej chwili następcy R8, co zwalnia je z odpowiedzi, ale sytuacja Lamborghini wygląda już inaczej. Włoska marka zaprezentuje nowego następcę Huracana, który będzie nosił nazwę Temerario, jednak pod jego maską zagości „tylko” silnik V8. Gdzie zniknęły dwa cylindry? Na ten temat wypowiedział się Mohr w wywiadzie dla Top Gear.
Mohr przyznaje, że technicznie V10 mógłby pozostać w produkcji, lecz jego moc musiałaby zostać obniżona o około 20%. Powód? Coraz bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące emisji spalin. W przypadku, gdyby Lamborghini zdecydowało się na V10 w modelu Temerario, moc wynosiłaby jedynie około 500 KM, co znaczy, że byłoby to nieco więcej niż w pierwszych Gallardo sprzed ponad dwóch dekad.
Warto dodać, że klienci Lamborghini powinni być wdzięczni, że nowy model będzie wyposażony w silnik V8. Na początku brano pod uwagę zastosowanie silnika V6, co wzbudzało obawy dotyczące reakcji klientów. Chociaż Ferrari 296 GTB korzysta z V6 i cieszy się dużym zainteresowaniem, Lamborghini postanowiło zachować swoją tradycję, gdzie model 'baby-Lambo' ma dwa cylindry więcej niż 'baby-Ferrari'.
Rozmowa z Mohr'em ujawnia również, że zastosowanie silnika V8 w hybrydowym układzie napędowym Temerario niesie ze sobą potencjał ogromnej mocy. Benzynowa jednostka generuje już 800 KM, a dodatkowe 10% zapasu mocy daje możliwości przekroczenia magicznej liczby 1000 koni mechanicznych dzięki modyfikacjom w układzie elektrycznym. Takie rozwiązanie daje szerokie pole do popisu podczas projektowania limitowanych edycji oraz specjalnych wersji modelu.
Co ciekawe, Mohr wspomniał o kosztach rozwoju silnika V8 o pojemności 4.0, które sięgają dziesiątek milionów dolarów. Projekt ten został rozpoczęty już w 2019 roku. To brzmi jak zapowiedź zupełnie nowej jednostki napędowej, jednak nie da się nie zauważyć, że Grupa Volkswagen ma w ofercie silnik V8 4.0 już od lat. Jedna z wersji tego silnika znajduje się nawet w Lamborghini Urus.
Na pytanie, czy silnik w Temerario pochodzi z Urusa, trudno jest udzielić jednoznacznej odpowiedzi, ale różnice w danych technicznych są zauważalne. Średnica cylindra oraz skok tłoka w sportowym supercarze wynoszą odpowiednio 90 mm x 78,5 mm, natomiast w SUV-ie to 86 mm x 86 mm. Ponadto, pojemność skokowa Temerario wynosi 3,995 cm³, podczas gdy w Urusie to 3,996 cm³.