Nowy Isuzu D-Max na 2025 rok
Triada azjatyckich pickupów w Polsce przeszła do historii. Z trzech modeli, którymi byli Mitsubishi L200, Nissan Navara i Toyota Hilux, na rynku pozostał tylko Hilux. Jednak sytuacja w segmencie pickupów nie jest tak prosta, ponieważ Isuzu z modelem D-Max coraz śmielej zdobywa rynek.
Nowością jest odświeżony D-Max na rok 2025 po faceliftingu. Choć nie miałem okazji osobiście go przetestować z powodu awarii egzemplarza, przybliżę najważniejsze zmiany.
W najnowszym D-Maxie zauważono kosmetyczne poprawki, w tym nową kratę chłodnicy i stylowe reflektory LED. Zmieniono też projekt kabiny, wprowadzając nowe wykończenia i opcje audio. Co istotne, już bazowa wersja modelu obejmuje niemal 20 systemów bezpieczeństwa, a lepsze wersje oferują ich nawet do 30. Nowatorskim rozwiązaniem jest centralna poduszka powietrzna między siedzeniami, co zwiększa bezpieczeństwo pasażerów w razie wypadku.
Pod względem technicznym D-Max zyskał wzmocnioną konstrukcję, podczas gdy pod maską znajdziemy sprawdzony silnik diesla o pojemności 1.9 l, generujący 163 KM mocy oraz 360 Nm momentu obrotowego. Ulepszony system wspomagania jazdy w trudnym terenie zapewnia lepszą kontrolę trakcji, co jest kluczowe w off-roadzie.
Isuzu stawia na D-Max, a niespodziewana zmiana w jednym z dużych salonów Kia w Łodzi na placówkę Isuzu sugeruje rosnącą popularność tego modelu. Choć jeszcze nie mogę ocenić, jak sprawuje się w terenie, czekam z niecierpliwością na serdeczny test. D-Max, z homologacją marki Arctic Trucks, jest stworzony do zimowych warunków, co z pewnością czyni go godnym uwagiPickupem.