Controwersje wokół fanów Tesli

Pewnego dnia autor dostrzegł Teslę, która na klapie miała naklejkę głoszącą: „Kupiłem/am to, zanim Elon oszalał”. Taką informację można traktować jako żart, jednak autor stwierdza, że posiadanie takiej naklejki jest symptomatyczne.
Nie tak dawno temu autor nabył samochód marki Renault, którego współczesnego prezesa może i nie zna, ale ma świadomość, że Louis Renault, założyciel marki, zmarł w więzieniu za kolaborację z nazistami. Wspomina też o przeszłych doświadczeniach z Volkswagenami i Fordem, które również mają kontrowersyjnych założycieli.
Autor pisze na komputerze marki Apple, podkreślając, że nawet to firma ma swoje wady i jej założyciel również był osobą, która nie stroniła od kontrowersji. Zauważa, że choć można mieć krytyczne opinie o założycielach i ich działaniach, nie ma to wpływu na osobiste decyzje dotyczące zakupu produktów.
Gdyby zdecydował się na zakup Tesli, liczyłby się dla niego jedynie jej estetyka oraz funkcjonalność. Stwierdza, że nigdy nie spotkał się z negatywną reakcją ludzi pomimo zakupów robionych w supermarketach będących przedmiotem bojkotu. Po prostu nikomu to nie interesuje.
Autor kieruje swoje słowa do entuzjastów Tesli, sugerując, że ich przekonania o byciu centrum uwagi są mylne. W dużych miastach powszechność Tesli sprawia, że ludzie przestali się nimi interesować. Obserwacje na drodze wskazują, że większość kierowców i pieszych nawet nie zauważa tych samochodów lub myśli jedynie o ich charakterystyce elektrycznej.
Problem leży w postrzeganiu samych właścicieli Tesli. Umożliwili sobie kupić elektryczne pojazdy i uwierzyli, że są one czymś wyjątkowym, co tylko potwierdza ich osobowość. To nieprawda; wszyscy mają cztery koła i działają na podobnych zasadach. Ponadto, frustracja związana z kontrowersjami Elona Muska powoduje, że chcą oni manifestować swój stosunek do tego, co jeżdżą, umieszczając różne naklejki na swoich samochodach.
Autor zauważa, że entuzjaści Tesli przypominają wegan, którzy nie mogą znieść 10 minut bez informowania innych o swojej decyzji. Niezależnie od nieprzychylnych głosów, autor nie postrzega kierowców Tesli jako osób z ekstremalnymi poglądami, ale jako przedstawicieli grupy, na którą warto zachować szczególną ostrożność.