Mazda CX-80 - potężny SUV za 340 tys. zł
Mazda wprowadza na polski rynek nowy flagowy model – CX-80, 5-metrowy SUV, który wyróżnia się imponującym rozstawem osi, trzema rzędami siedzeń oraz mocnym silnikiem. Po tygodniowym teście z rodziną, mogę śmiało powiedzieć, że zapałaliśmy sympatią do tego pojazdu, co jest istotne, ponieważ jest to auto rodzinne, idealne dla dużych grup – pojemność aż 14 kubków mówi sama za siebie.
Wnętrze CX-80 oferuje trzy konfiguracje, z trzema rzędami foteli, a różnice dotyczą drugiego rzędu, gdzie można wybrać między przesuwaną kanapą lub dwoma osobnymi fotelami. Drugą opcję można wzbogacić o centralną konsolę. W każdej wersji drugi rząd siedzeń zapewnia przestronność oraz dodatkowe porty USB-C i sterowanie klimatyzacją. Co więcej, miejsca na nogi naprawdę nie brakuje – klienci mogą zdecydować się na wersję dla sześciu lub siedmiu pasażerów.
Pasażerowie w ostatnim rzędzie również nie będą narzekać na brak miejsca, bowiem korzystają z nawiewów, portów USB-C i kubków. Wsiadanie do auta jest komfortowe dzięki dużym tylnym drzwiom. Kanapa obraca się po naciśnięciu jednego przycisku, co ułatwia dostęp. Złożone fotele trzeciego rzędu tworzą równą podłogę bagażnika, a sama ich obsługa jest niezwykle prosta. Z bagażnika skorzystać można z gniazd 220 V i 12 V, a jego pojemność wynosi 687 litrów w trybie 5-miejscowym oraz 258 litrów w wersji 7-osobowej.
Teraz przejdźmy do części przedniej samochodu. CX-80 dzieli kokpit z mniejszym modelem CX-60. Wnętrze jest wykończone miękkimi materiałami, a stylistyka łączy klasyczny wygląd z nowoczesnym ekranem. Zegary cyfrowe przypominają analogowe, co nadaje wnętrzu elegancji. Centralny ekran umieszczony wysoko w kabinie pozwala na korzystanie z pokrętła i przycisków, chociaż obsługa dotykowa również jest możliwa.
Chociaż wyświetlacz kosztem innowacyjności zwraca uwagę, to jego menu i jakość wykonania można by poprawić. Na szczęście, aplikacje takie jak CarPlay działają bez zarzutu, a pełen zestaw przycisków do klimatyzacji z osobnym ekranem zasługuje na pochwałę.
Teraz dotykamy sedna sprawy – silnika. CX-80 napędza 3,3-litrowy turbodiesel, który dostarcza prawdziwej przyjemności z jazdy. Ta jednostka, generując 254 KM i 550 Nm momentu obrotowego, w połączeniu z 8-biegowym automatem i napędem na obie osie, sprawia, że jazda to czysta przyjemność. Przy niskim zużyciu paliwa, wynoszącym 7-8 litrów na 100 km bez wyrzeczeń, a rekordowo 4,5 litra przy spokojnej jeździe, to naprawdę imponujący wynik.
Osiągi również wyglądają obiecująco – CX-80 przyspiesza do 100 km/h w 8,4 sekundy, a 550 Nm momentu obrotowego zapewnia płynne wyprzedzanie. Zawieszenie świetnie radzi sobie z nierównościami, a przestronność pojazdu przyciąga uwagę. Mimo obaw o zachowanie auta w zakrętach, jazda jest komfortowa i cicha.
Do minusów można zaliczyć ciężką matę bagażnika oraz nieco mniej wygodną obsługę CarPlay przez pokrętło. Dodatkowo, brak systemu keyless przy tylnych klamkach może być uciążliwy w codziennym użytkowaniu.
Prezentowana wersja Homura Plus, w kolorze Artisan Red, kosztuje 331 800 zł. Mimo to, CX-80 wydaje się być znakomitym wyborem dla rodzin, które szukają przestronnego SUV-a. W połączeniu z doskonałym silnikiem to interesująca alternatywa dla niemieckich marek i Volvo. Podsumowując, Mazda CX-80 to solidny SUV, który z pewnością pochłonie serca wielu kierowców.