Zniszczone BMW E31 – klasyka tuningu

Zniszczone BMW E31 – klasyka tuningu

BMW E31, znane również jako „Ósemka”, stało się poszukiwanym klasykiem, który budzi duże emocje wśród miłośników motoryzacji. Zadajemy sobie jednak pytanie: czy naprawdę wypada je modyfikować? Przykład jednego z egzemplarzy zdecydowanie skłania do odpowiedzi negatywnej.

Tuning z przełomu lat 90. i 2000. był cebulowy! Pamiętamy te neonowe kolory, „agresywne” bodykity, przedłużone maski i inne ekstrawaganckie detale. Te czasy z pewnością przywołują uśmiech na twarzy i wspomnienia o filmach „Szybcy i Wściekli” oraz odpalaniu opon na parkingach. Niestety, większość tych zmodyfikowanych samochodów zniknęła z ulic w niepamięć.

Wielu właścicieli inwestowało wielkie sumy w tuning swoich aut, które finalnie stawały się trudne do sprzedania oraz przekształcały się w pomniki przeszłej mody. Wiele z nich kończyło swój żywot w kraksach, na latarniach lub jako ofiary wyścigów inspirowanych popularnymi grami wyścigowymi.

BMW E31 raczej nie było wzięte na warsztat przez tunerów. Jego wartość oraz nieco inny styl sprawiały, że właściciele zazwyczaj decydowali się na bardziej stonowane modyfikacje, jak pakiety od AC Schnitzera czy Hamanna.

Jednakże, wciąż istnieją zmodyfikowane egzemplarze, które potrafią zaskoczyć. Najnowszy przypadek to E31 ze Włoch, które wystawiono na sprzedaż w Wielkiej Brytanii. Z zewnętrznego wyglądu samochód przypomina Calibrę, co jest niezwykle mylące.

Przód samochodu zdradza jego klasę, ale całość zdobiona jest jaskrawą kolorystyką i chaotycznymi dodatkami, co skutkuje, że wrażenie jest… przytłaczające. Oferta sprzedaży, opiewająca na 77 000 zł, pozostawia wiele do życzenia w kwestii szczegółów modyfikacji. Aż strach pomyśleć, co znalazłoby się na wyposażeniu, by tradycja tuningu była kompletnym bingo: dywaniki z blachy, panele w jaskrawych kolorach zamiast klasycznego drewna, okropne felgi czy szalone kalkomanie. Jedynym brakującym elementem do pełni szczęścia byłyby drzwi otwierane w stylu Lamborghini.

To jednak rzadki model z silnikiem V12 połączonym z manualną skrzynią biegów. Mimo modyfikacji, to może być okazja do zdobycia klasyka, którego wartość z pewnością wzrośnie, o ile tylko podejmie się próbę przywrócenia mu dawniej świetności. A może lepiej zostawić to E31 jako hołd dla przeszłości tuningu?