Duńczycy kupują ciężkie elektryki

Duńczycy kupują ciężkie elektryki

W ostatnich latach Dania, znana z surowego systemu podatkowego, w końcu otworzyła się na możliwość zakupu większych i cięższych samochodów elektrycznych. Przed laty na duńskich ulicach dominowały małe, oszczędne auta, jak VW Up! czy Toyota Aygo. Dzisiaj sytuacja się zmienia, a Duńczycy z radością wkraczają w erę elektrycznych SUV-ów.

Wiele krajów, chcąc przyspieszyć migrację z pojazdów spalinowych na elektryczne, wprowadza różne ulgi podatkowe i dopłaty. Po pewnym czasie te zachęty są redukowane, ale w ich trakcie obywatele wymieniają swoje stare samochody na nowocześniejsze elektryki. W Norwegii obserwowano przejście od small car, jak Golfy i Corolle, do znacznie większych modeli Tesli. Holandia przeszła tą samą drogą, gdzie popyt na duże elektryki wypiera mniejsze samochody spalinowe.

Dania nie mogła być inna. Podatki związane z zakupem nowych aut są wyższe, co czyni pojazdy warte więcej niż 126 500 zł praktycznie nieosiągalnymi dla obywateli. System podatkowy wygląda następująco:

  • 25% podatku dla kwot od 0 do 70 200 koron
  • 85% dla przedziału od 70 201 do 218 100 koron
  • 150% powyżej 218 100 koron

Na szczęście, w Danii wprowadzono modyfikacje oparte na emisji CO2, co pozwoliło na pewne preferencje dla hybryd. Obywatele, którzy zdecydują się na elektryczne auta emitujące do 50 g CO2 na każdy kilometr, mogą liczyć na zwolnienia podatkowe.

W tej chwili Duńczycy cieszą się możliwością zakupu elektryków, wykorzystując zwolnienia do 165 tys. koron przy zakupie. To oznacza, że kupując elektryczny samochód, unikają płacenia podatku rejestracyjnego. Co więcej, w 2025 roku zmienią się regulacje podatkowe, a od 2035 roku obowiązywać będzie pełna wysokość podatku rocznego. Stąd, czas na zakup elektryka wydaje się najlepszy właśnie teraz.

Statystyki sprzedaży samochodów w Danii pokazują, że aż osiem z dziesięciu najpopularniejszych modeli we wrześniu były elektrykami. Wśród nich dominują większe pojazdy, takie jak:

  • Tesla Model Y (1211 sztuk)
  • Skoda Enyaq (1006 sztuk)
  • Tesla Model 3 (639 sztuk)
  • VW ID.4
  • Nissan Qashqai (nie elektryczny)
  • Ford Explorer EV (nowość)
  • VW ID.3
  • Audi Q4 e-tron
  • Mercedes EQA
  • Volkswagen Polo

Zaskakująco na jedenastym miejscu znalazł się Toyota Yaris. Gdyby nie ulgi podatkowe, zapewne przeważałyby tańsze modele, jak Polo czy Yaris. Choć zachęty do zakupu elektryków mogą zwiększać ich popularność, wiążą się też z napotkaniami problemami: większe i cięższe auta zniszczą infrastrukturę drogową i zajmą więcej miejsca. Gdy ulgi zostaną zniesione, a podatki wrócą do normy, sprzedaż pojazdów elektrycznych może drastycznie spaść, co rodzi ryzyko krytyki ze strony sceptyków elektromobilności.