Leapmotor C10 - nowy elektryczny SUV z Chin
Leapmotor C10, nowy SUV z Chin, ma ambicje zdobyć serca europejskich kierowców. Jego design sprawia wrażenie połączenia Alfy Romeo z Porsche, co rodzi pytanie: jak w rzeczywistości jeździ ten pojazd?
Podczas polskiej prezentacji marki Leapmotor, otoczenie było pełne ciekawskich spojrzeń. Dwaj przechodnie nawet zapytali, czy to chińskie auto — co okazało się prawdą. Leapmotor jest częścią grupy Stellantis, znanej z takich marek jak Opel czy Peugeot, co dodaje mu wiarygodności na rynku europejskim.
W Polsce, Leapmotor wprowadza dwa modele: T03 i większy C10. Choć dostępność i ceny wciąż są nieznane, auto już wzbudza zainteresowanie. C10 jest elektrycznym SUV-em o długości 4,739 m i rozstawie osi 2,825 m, co stawia go w tej samej kategorii co Tesla Model Y. W przeciwieństwie do Tesli, Leapmotor C10 wyróżnia się unikalnym wyglądem, szczególnie w ciemnozielonym lakierze.
Wnętrze C10 przypomina nieco Teslę, jednak z pewnymi różnicami. Ułożenie kokpitu, grafiki na ekranach i przyciski na kierownicy są podobne, co może być zarówno zaletą, jak i wadą. Leapmotor oferuje osobny wyświetlacz prędkości, co z pewnością jest na plus w porównaniu do całkowitego przeniesienia funkcji na centralny ekran w Tesli. Ogólnie wnętrze wygląda dobrze, a jakość wykonania nie budzi zastrzeżeń.
Wnętrze oferuje jeden port do ładowania indukcyjnego telefonu i dość specyficzny system otwierania drzwi. Zamiast klamek, samochód otwiera się poprzez przyłożenie karty w odpowiednim miejscu, co może być irytujące. Wysokie siedzenie może być zaletą dla niektórych kierowców, choć z tyłu tanto miejsca, co i w bagażniku, który ma pojemność 435 litrów.
Pod maską C10 kryje się 218-konny silnik z momentem obrotowym wynoszącym 320 Nm, co pozwala na przyspieszenie do 100 km/h w 7,3 sekundy. Jazda jest komfortowa, choć nie przypomina sportowego zacięcia. W zależności od trybu jazdy — Eco, Comfort lub Sport — zachowanie auta zmienia się diametralnie.
Zasięg według normy WLTP wynosi 420 km, a pojemność akumulatora to 69,9 kWh. Mimo że nie miałem możliwości sprawdzenia zużycia energii, pierwsze wrażenia pokazały, że C10 to interesujący, ale niewyróżniający się samochód. Czy jego wyjściowa cena, która może wynieść około 160 000 zł, przyciągnie klientów? Czas pokaże.