Chińscy producenci samochodów dominują

Patrząc na światowe wyniki sprzedaży samochodów, Chiny w 2024 roku wydają się błyszczeć. Mamy do czynienia z 23 milionami sprzedanych aut, co oznacza wzrost o 5,5% w porównaniu do roku 2023. Jednak za tymi statystykami kryje się przerażający trend dla zachodnich producentów samochodów, którzy z każdym rokiem tracą grunt pod nogami na chińskim rynku.
Udział marek zagranicznych w Chinach spadł w ostatnich czterech latach z 60% do zaledwie 40%. W tym samym czasie firmy chińskie zyskały na znaczeniu, zdobywając lojalność lokalnych klientów. Rodzimi producenci, tacy jak BYD czy Geely, robią postępy, o których zachodni wytwórcy mogą tylko marzyć.
Warto zauważyć, że tradycyjne koncerny, takie jak Volkswagen czy Toyota, kiedyś triumfowały na chińskim rynku, teraz straciły ogromne udziały. W styczniu 2025 roku, marki chińskie osiągnęły rekordowy udział na poziomie 61,1% w sprzedaży.
Dla koncernów takich jak BMW czy Mercedes, sytuacja również nie jest różowa. Ich udział w rynku chińskim zmniejszył się z 22% w 2021 roku do 17% w 2024 roku, a Japończycy, tacy jak Toyota, Honda i Nissan, spadli z 23% do tylko 13% rynku. Nawet luksusowe marki, takie jak Aston Martin czy Porsche, mierzą się z trudnościami w sprzedaży.
Stellantis, zyskując uznanie, postanowił odpuścić sobie walkę w Chinach. Ograniczył działalność marki Jeep, zamknął oddziały Fiata i zrezygnował z promocji Peugeota oraz Citroena w Chinach. Ta decyzja pokazuje, że bezpośrednia walka z chińskimi gigantami, wspieranymi przez rząd, to strategia skazana na porażkę.
Trudna sytuacja finansowa, na jaką wystawieni są zachodni producenci, potęguje wojna cenowa, w której chińskie marki mogą obniżać ceny do poziomu niszczącego rynek. Dla zachodnich producentów, którzy zainwestowali znaczne sumy w lokalne fabryki i sieci dealerskie, jest to frustrujący widok, gdy klienci wybierają tańsze opcje, takie jak BYD.
Już od lat przewidywałem ten trend. Chińskie firmy, które zaczynały jako obiekty drwin, teraz stają się poważnymi graczami na rynku motoryzacyjnym. Dla producentów z Europy oraz Japonii nadszedł czas, by zmierzyć się z realnością - nieuchronnie będą musieli dostosować się do nowej rzeczywistości, a ich pozycja na rynku może być zagrożona.