Ewolucja chińskich aut w ciągu dekady
Podczas gdy dziesięć lat temu chińskie samochody były często obiektem drwin, ich dzisiejsza transformacja zdumiewa. Warto cofnąć się do roku 2014, kiedy na rynku zadebiutowały modele, które dziś są uznawane za ikony.
W 2014 roku Mercedes przedstawiał nową klasę C, Fiat 500X cieszył się popularnością, a Toyota ujawniała Mirai, pojazd o futurystycznym designie. W tym samym czasie debiutowały kolejne generacje znanych modeli, które choć były ewolucją poprzedników, nadal przyciągały wzrok.
Chińskie samochody z tamtego okresu nie wzbudzały jednak entuzjazmu. Weźmy za przykład Landwind X7, który był notoryczną kopią Range Rovera. Zamiast wprowadzać coś nowego, chińskie marki skupiły się na bezczelnym naśladowaniu europejskich konkurentów. Landwind, choć oferował poprawioną stylistykę w późniejszym okresie, ostatecznie zniknął z rynku w 2019 roku.
Inny przykład to Venucia T70, model, który nie potrafił zdecydować się na swój styl. Ten dziwny mix kombi i minivana nie zdobył uznania w Europie, gdzie klienci wybierali bardziej atrakcyjne oferty. Marka Venucia zakończyła działalność pod koniec 2020 roku.
Denza EV, oparty na płycie podłogowej Mercedesa, próbował udawać sedana, ale z niewielkim skutkiem. Jego zasięg wynoszący 352 km na jednym ładowaniu miał swoje ograniczenia i był dostępny tylko w Chinach. Mimo to Denza wciąż istnieje i rozwija swoją ofertę.
Forthing Jingyi S50 to kolejny przykład chińskiej motoryzacji, który pierwotnie miał naśladować Hyundaia, następnie postawił na styl Volkswagena. Mimo niezłych parametrów technicznych, nie zdobył większej popularności.
Beijing U5, znany wcześniej jako Senova D50, był przeciętnym kompaktowym sedanem. Podobnie jak inne pojazdy, był zbyt mało charakterystyczny, aby zwrócić uwagę europejskich konsumentów. Marka Beijing wciąż funkcjonuje, ale z innymi modelami w ofercie.
BYD G5 zadebiutował jako kompaktowy sedan, ale nie przyciągał uwagę w porównaniu do konkurencji. Obecne modele BYD, z bardziej nowoczesnym podejściem, zyskują na popularności.
Z kolei MG GS był jednym z lepiej wyglądających chińskich pojazdów, wprowadzającym stylistykę bardziej zbliżoną do europejskiej. Mimo że miał swoje minusy, stanowił krok naprzód w porównaniu do wcześniejszych modeli. Jego następca, HS, zaprezentował się jeszcze lepiej.