Luksusowy samochód w muzeum - kontrowersje
Rozmowy o wyglądzie Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie powoli zaczynają tracić na aktualności. Zamiast tego, obecnie dominują dyskusje na temat tego, co znajduje się w jego wnętrzach, a szczególnie kontrowersyjne wprowadzenie samochodu do muzeum.
Muzeum, działające bez stałej wystawy zaledwie od kilku tygodni, już zdążyło wzbudzić spore emocje. Krytycy zastanawiają się, czy jego architektura jest odpowiednia w kontekście otoczenia oraz czy nie była zbyt kosztowna. Wydaje się, że w tej kwestii nie ma jednej zgodnej opinii wśród architektów, mieszkańców Warszawy i internautów. Jednak rozmowy o designie zaczynają ustępować miejsca innym zagadnieniom.
Jednym z sponsorów Muzeum jest marka Audi, co wywołało oburzenie. Arkadiusz Gruszczyński, pisząc dla „Gazety Wyborczej”, podkreśla, że publiczne muzeum, finansowane przez podatników, nie powinno korzystać z umów sponsorskich z producentami samochodów. Jego zdaniem to relikty lat 90. Czy jednak słusznie?
W wielu częściach Europy i świata współprace państwowych instytucji kultury z prywatnymi sponsorami są powszechne. W Luwrze odbywały się pokazy mody marki Louis Vuitton, natomiast MoMA w Nowym Jorku współpracowało z Apple. Dlaczego więc Audi miałoby być traktowane inaczej? Kryteria oceny sponsorów pozostają niejasne.
Gruszczyński dostrzega absurd w obecności samochodu w muzeum, argumentując, że inne marki, jak PZU czy Orlen, promują Muzeum Narodowe, ale nie eksponują swoich produktów wewnątrz. Ale czy nie ma różnicy między abstrakcyjnym symbolem a fizycznym przedmiotem, który można zobaczyć i docenić? Temat, czy samochód to także sztuka, zostawmy jednak na boku.
Dyskusja na temat elitarności nabiera tempa. Chociaż Audi jest klasyfikowane jako luksusowa marka, w 2023 roku zajmowała szóste miejsce na polskim rynku motoryzacyjnym, a jej modele sprzedawały się nawet lepiej niż Dacia czy Opel. Zatem skojarzenia z elitą mogą być wątpliwe, mimo iż e-tron GT niewątpliwie należy do drogiej klasy.
Zdania są podzielone. Gruszczyński zauważa, że obecność luksusowego auta w nowym gmachu Muzeum może przyczyniać się do postrzegania tego miejsca jako elitarnego, co jest sprzeczne z misją publicznej instytucji. Czy Muzeum Sztuki Nowoczesnej rzeczywiście jest miejscem dostępnym dla każdego?
Współczesna sztuka potrafi być nieprzystępna dla wielu. To, co niektórym wydaje się mistrzowskim dziełem, może być dla innych zagadką. Obecność znanego, codziennego przedmiotu, jakim jest samochód, może stać się dla niektórych odwiedzających społeczną kotwicą. I być może to właśnie Audi utrwali się w ich pamięci.
Artykuł Gruszczyńskiego zdaje się streszczać: „Nie znoszę samochodów, więc jestem niezadowolony, gdy je widzę”. To znany motyw. Ciekawe, czy podobne uczucia wzbudziliby inni sponsorzy.