Program NaszEauto: dwa miliony na złomowanie aut

Rząd polski zainwestował już blisko dwa miliony złotych w program NaszEauto, który ma na celu zachęcenie Polaków do złomowania starych aut spalinowych. Jak dotąd zezłomowano 186 pojazdów, a rząd liczy na wzrost tej liczby, aby zredukować ilość starych samochodów na drogach.
W ramach programu, który funkcjonuje od 3 lutego, oferowane są dopłaty do zakupu elektryków. Za każde zezłomowane auto przysługuje dodatkowe 10 tys. zł, co ma wspierać nabycie nowego pojazdu elektrycznego, który cieszy się rosnącą popularnością.
Ministerstwo Środowiska i Klimatu podaje, że do tej pory złożono 1322 wnioski, z czego większość, bo aż 2/3, pochodzi od osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Dziwi wiele osób spoza tej grupy, które również decydują się na kupno elektryka, mimo że nie mają żadnych korzyści podatkowych w tej sytuacji. Co skłania ich do tego wyboru?
Warto zauważyć, że 225 złożonych wniosków dotyczy osób z niskimi dochodami, co może budzić wątpliwości co do racjonalności takich zakupów. Zakup nowego elektryka dla kogoś z dochodem do 135 tys. zł brutto wydaje się nieco ryzykowną decyzją finansową, zwłaszcza że większość ze środowiska motoryzacyjnego nie uważa tego za przemyślane zarządzanie budżetem.
Do dyspozycji w programie pozostaje 1,6 miliarda złotych, z czego wykorzystano jedynie 2,5%. W przypadku braku większego zainteresowania, pozostaje pytanie, czy te środki zostaną wykorzystane przed końcem programu, który ma trwać do wakacji 2026 roku.
Obserwując postępy, można stwierdzić, że zarejestrowano 45 tys. nowych pojazdów w lutym, więc aktualna liczba wniosków nie wpływa na rynek w sposób znaczący. Wiceminister Bolesta wyraził optymizm, stwierdzając, że złomowanie samochodów jest korzystne, co może sugerować dalsze zachęcanie Polaków do działania w tym kierunku. Jednak dla wielu osób wydaje się to dość niepraktyczne, zwłaszcza jeśli ich pojazd nadal sprawnie funkcjonuje.