Nissan Ariya Nismo - Zaskakująca Nowa Wersja

Nissan Ariya Nismo - Zaskakująca Nowa Wersja

Nissan Ariya zyskał nową wersję Nismo, która choć zaskakująca, przypomina, że model ten bardziej potrzebuje modernizacji niż sportowego wydania. Miałem przyjemność testować nową wersję, która zaskoczyła mnie swoją koncepcją. Nissan Ariya Nismo to auto, które z pewnością znajdzie swoje miejsce w historii jako jeden z tych modeli, które przyniosły niespodziankę. W limitowanej edycji 40 egzemplarzy z pewnością zjedna sobie grono fanów na przyszłość.

Jednak rzeczywistość okazała się inna niż moje oczekiwania. Po wnikliwej lekturze materiałów prasowych, spodziewałem się raczej rozrywkowego modelu, a zamiast tego otrzymałem sensowne i odpowiedzialne auto. To zrozumiałe, że Nissan Ariya niekoniecznie potrzebuje wersji sportowej, co stało się jeszcze bardziej oczywiste w trakcie jazdy.

Wielokrotnie wspominałem, że Ariya ma potencjał stać się minivanem z przesuwanymi drzwiami, co lepiej pasowałoby do jego charakteru. Zamiast tego, otrzymaliśmy wersję Nismo. Jeśli nawet Juke ma swoje sportowe wydanie, to czemu Ariya miałaby być gorsza? Z wyglądu Nismo prezentuje się całkiem nieźle, z czerwonymi akcentami, zmienionymi zderzakami i atrakcyjnymi felgami, które dodają dynamiki. Również wnętrze zyskało nowy charakter dzięki czerwonym podświetleniom, co wyróżnia tę wersję na tle innych.

Jednak kluczowym elementem tej edycji jest utwardzone zawieszenie, które zapewnia lepsze prowadzenie. Choć jazda po nierównościach jest komfortowa, nie możemy zapomnieć, że komputerowe wyniki nie mówią wszystkiego. Na torze nie wiem, jak sprawdzi się Nismo, ale na drodze prowadzenie jest znacznie lepsze.

Parametry techniczne pozostają w dużej mierze identyczne z wersją czteronapędową, co budzi pewne wątpliwości. Mimo że Ariya Nismo ma o 39 KM więcej, przyspieszenie jest jedynie o 0,1 sekundy lepsze w porównaniu do standardowego modelu. Rakieta to to nie jest, ale ma swoje atuty — przyspiesza szybko, a przy wyższych prędkościach naprawdę potrafi wciskać w fotel. Dźwięk przy przyspieszeniu przypomina „fiuuu”, co jest ciekawą alternatywą dla tradycyjnych, głośnych silników.

Co z energochłonnością? Niestety, Nissan Ariya Nismo nie jest liderem w tej kategorii. Mimo prób udało mi się uzyskać zużycie energii na poziomie 18 kWh. Ładowanie również nie zachwyca – maksymalna moc ładownia wyniosła ledwie 80 kW, co jest rozczarowujące dla auta w tej cenie.

Oczekiwałem, że nowa wersja Nismo zaoferuje więcej unikalnych funkcji, jednak wiele z udogodnień, które dodawały uroku, zostało usuniętych. Przykładowo, zniknął elektrycznie wysuwany panel z deski rozdzielczej, a konsola środkowa nie przesuwa się już. Wzbudza to pewien niedosyt.

Wnioskując, Nissan mógł nieco ostrożnie podejść do prognoz sprzedaży wersji Nismo. Możliwe, że połączenie z promocją na darmowe ładowanie na 40 tys. km miało zachęcić do zakupu. Cena Ariya Nismo to 289 900 zł, co stanowi aż 35 tys. zł więcej niż standardowa wersja z napędem na cztery koła. Choć na rynku znajdziemy elektryki oferujące lepsze osiągi w niższych cenach, wersja Nismo wyróżnia się sportowym charakterem, który dla niektórych może być kluczowy.