BYD stacje ładowania 1000 kW - czy to realne?

BYD stacje ładowania 1000 kW - czy to realne?

BYD zapowiedział budowę sieci stacji ładowania o imponującej mocy do 1000 kW, które mają być zlokalizowane przy europejskich salonach marki. Choć pomysł może wydawać się futurystyczny, wiceprezeska BYD – Stella Li – potwierdziła te plany, co wzbudza mieszane uczucia, zwłaszcza biorąc pod uwagę aktualną sytuację energetyczną w Polsce.

Polska już teraz zmaga się z koniecznością importu energii elektrycznej, co rodzi wątpliwości dotyczące wprowadzenia ultranowoczesnych stacji ładowania o tak dużej mocy. Być może to mrzonki, ale w kontekście lokalnej infrastruktury, realizacja tych ambitnych planów wydaje się mało realna.

Choć stacje ładowania o mocy 1000 kW mogą być sensowne w kontekście ładowania elektrycznych ciężarówek, które na razie nie są oferowane w Europie przez BYD, to dla dotychczasowych modeli osobowych wydają się być zbędne. Na rynku dominują pojazdy z akumulatorami o pojemności do 100 kWh. Przy mocy ładowania wynoszącej 100 kW, samochodów elektrycznych nie da się naładować rapidnie; typowy czas to około 45 minut na doładowanie z 20 do 80 procent.

W rzeczywistości ładowarki o większej mocy, jak te 150 kW, rzadko osiągają deklarowaną moc dłużej niż na kilka chwil na początku procesu ładowania. Dlaczego więc BYD ogłasza plany wprowadzenia stacji ładowania aż o mocy 1000 kW?

Podobno nowy model BYD Tang miałby ładować się w czasie zbliżonym do tankowania silnika spalinowego, od 10 do 70 procent w cztery minuty, ale to raczej wyjątek. Typowe elektryki, takie jak Tesla Model 3, BMW iX czy Nissan Ariya, osiągają moce ładowania rzędu 130-250 kW. To wszystko sprawia, że zapowiedź BYD o tysiącu kilowatów jest trudna do uwierzenia.

Przy 1000 kW, wyobraźcie sobie, że w ciągu godziny przez przewód przechodzi tak wiele prądu, że rodzina zużyłaby to w ciągu 3-4 miesięcy. To rodzi niepokój co do obciążenia sieci energetycznej, a w przypadku awarii można by narazić się na poważne konsekwencje.

Chociaż nie wierzymy w mit o pirotechnice elektryków, wolimy nie testować, co by się stało, gdyby stację obciążono mocą 1000 kW. BYD, w swoich zuchwałych planach, powinien zachować więcej umiaru. Nie potrzebujemy aut, które ładują się w kilka minut, a te pół godziny na uzyskanie 80 proc. na aktualnych ładowarkach to zupełnie wystarczająca wartość. Obietnice o latających samochodach nie mogą napotkać realnych trudności w ich realizacji.