Elektryczny Fiat 500 z wymiennymi akumulatorami

Elektryczny Fiat 500 z wymiennymi akumulatorami

Stellantis, koncern motoryzacyjny, wzbudził zainteresowanie, gdy ogłosił plany dotyczące Fiata 500. Nie udało się jednak wprowadzenie spalinowej wersji, zamiast tego zaprezentowano elektrycznego Fiata 500 z nowoczesnym rozwiązaniem: wymiennymi akumulatorami.

Kiedyś, w czasach studenckich, przypomniałem sobie o pewnym znajomym, który zawsze zjawiał się na końcu imprezy – był jak nowa koncepcja Stellantis na 2025 rok. Oczekiwaliśmy na spalinowego Fiata, a zamiast tego dostajemy wnętrze elektrycznego z wymiennymi bateriami, co jest wyjątkowe, ale też zaskakująco odważne, biorąc pod uwagę nieudane próby z przeszłości.

Jednym z pierwszych przedsięwzięć w tej dziedzinie był izraelski startup Better Place, który zdecydował się na wymianę akumulatorów, ale jego model nie przetrwał z powodu złego zarządzania i nieodpowiedniego pojazdu, Renault Fluence ZE. Podobne kłopoty miało chińskie Nio, które zmaga się z niską sprzedażą w Europie.

Stellantis jednak nie zamierza się poddawać. W ramach współpracy z firmą Ample, ogłoszono plan, w którym setka elektrycznych Fiatów 500 z bateriami wymiennymi wejdzie do carsharingu w Madrycie. Przyznano, że idea wymiennych akumulatorów w erze szybkiego ładowania ma swoje ograniczenia, ale w przypadku flot aut to może być krokiem naprzód.

System wymiany akumulatorów Ample został tak zaprojektowany, aby można było dostosować pojazdy do różnych potrzeb, między innymi poprzez instalację modułowych baterii o różnej pojemności. To brzmi zachęcająco, ale w praktyce, aby wdrożyć tę koncepcję szeroko, konieczne byłoby przekształcenie lub adaptacja innych pojazdów do tego systemu. Idealnym rozwiązaniem byłoby stworzenie jednolitych modułów akumulatorów dla wszystkich elektryków, jednak wiąże się to z ogromnymi wyzwaniami.

Z jednej strony elektryczne auta w carsharingu są innowacyjne i czytelne dla środowiska, z drugiej strony nie ograniczają ruchu w miastach i niekoniecznie są opłacalne. Stellantis może sobie na to pozwolić, losując ryzyko w dążeniu do modernizacji transportu.