Mój elektryk 2.0 – Wady i błędy programu

Mój elektryk 2.0 – Wady i błędy programu

Rozpoczęły się konsultacje dotyczące założeń programu Mój elektryk 2.0, w ramach których obywatele mogą dzielić się swoimi uwagami poprzez formularz NFOSiGW. Choć jest to krok w dobrym kierunku, warto wskazać na liczne niedociągnięcia w nowym systemie.

Rząd ogłosił, że Mój elektryk 2.0 przewiduje dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych, sięgające nawet 40 tys. zł. Głównym problemem jest jednak to, że program ten zdaje się pomijać rzeczywistość polskiego rynku motoryzacyjnego, gdzie to firmy dominują w zakresie zakupów nowych aut.

W Polsce sprzedaje się rocznie blisko 1 miliona samochodów używanych, co wskazuje, że to nie ludzie prywatni, lecz przedsiębiorstwa są głównymi nabywcami nowych samochodów. Realizacja celów elektryfikacji wynika z potrzeby dostosowania parku maszynowego do nowych standardów, a pomijanie firm w dopłatach z pewnością spowolni ten proces.

Co więcej, decyzja o wykluczeniu samochodów używanych z programu budzi kontrowersje. Jeszcze przed wakacjami rozważano możliwość dopłat do samochodów, które wcześniej nie były rejestrowane w Polsce, lecz jesienią ministerstwo odrzuciło tę możliwość. Taki krok może ograniczyć elektryfikację transportu, ograniczając dopłaty do niewielkiej liczby drogich nowych aut.

Ministerstwo planuje dofinansować zakup, wynajem lub leasing 40 tys. pojazdów zeroemisyjnych do połowy 2026 roku, co ma być realizowane za 1,6 miliarda zł. Konkretne cele programu, jak redukcja emisji tlenków azotu o 46 ton rocznie, wydają się znikome w porównaniu do rzeczywistych emisji w Polsce.

Warto także zadać pytanie, dlaczego maksymalna wartość pojazdu dopłacanego wynosi 225 tys. zł. Zniżając tę kwotę, można byłoby objąć wsparciem większe grono zainteresowanych, które mogłoby skorzystać na finansowaniu tańszych modeli.

Niestety, cały system dopłat wydaje się być skoncentrowany na wspieraniu zamożnych nabywców nowoczesnych pojazdów elektrycznych, co wzmacnia wrażenie, że program Mój elektryk 2.0 niespecjalnie sprzyja realnej elektryfikacji transportu. Bez odpowiednich zmian, program ten może pozostać tylko jedną z wielu obietnic, które nie przyniosą oczekiwanych rezultatów.