Zmiany w ruchu drogowym: migające światło i inne propozycje

Zmiany w ruchu drogowym: migające światło i inne propozycje

Na ostatnim posiedzeniu komisji infrastruktury Sejmu, posłowie rzucili kilka kontrowersyjnych pomysłów dotyczących zmian w ruchu drogowym. Część z tych propozycji może budzić niepokój, podczas gdy inne wydają się bardziej sensowne.

Komisja liczy czterdziestu posłów, a jej głównym celem jest poprawa bezpieczeństwa na drogach oraz dostosowanie przepisów do aktualnych potrzeb społecznych. Wiele z przedstawionych pomysłów było mało przemyślanych, co skłoniło internautów do wyrażenia swojego zdziwienia.

Jednym z bardziej kontrowersyjnych pomysłów jest wprowadzenie migającego zielonego światła, które miałoby poprzedzać sygnał żółty, co zaproponował Łukasz Kmita z PiS. Jego zdaniem, miałoby to zwiększyć bezpieczeństwo, dając kierowcom więcej czasu na reakcję. Jednakże, wielu krytyków twierdzi, że ten pomysł jest bez sensu, zwłaszcza że wymagałby kosztownej wymiany sygnalizatorów, a i tak nie przyniósłby oczekiwanych rezultatów.

Kolejna koncepcja posła Kmity dotyczy oznakowania skrzyżowań z kamerami do rejestracji przejazdów na czerwonym świetle. Jego zdaniem, dodatkowe oznaczenia miałyby zwiększyć bezpieczeństwo. Z drugiej strony, niektórzy eksperci podkreślają, że zamiast stosować dodatkowe oznakowania w miejscach już niebezpiecznych, lepiej skupić się na edukacji kierowców o bezpieczeństwie na drodze.

Z kolei poseł Przemysław Witek z Koalicji Obywatelskiej proponuje wprowadzenie odcinkowych pomiarów prędkości z informacją o dozwolonej prędkości na znaku. To zdaniem wielu jest dobry krok, ponieważ przypomnienie o ograniczeniach może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na drogach.

Polemiką wzbudził także Artur Szałabawka, który krytykował Szczecin za usunięcie sekundników ze skrzyżowań, argumentując, że ich brak zniechęca kierowców. Jednakże, krytycy tego stanowiska wskazują na brak korelacji między sekundnikami a bezpieczeństwem na drogach.

Na koniec, poseł Adamczyk z PiS stwierdził, że nieoznakowane fotoradary mogły przyczynić się do tragicznego wypadku w Częstochowie, co wywołało falę oburzenia, gdyż wielu uważa, że takie twierdzenia są nieuzasadnione i populistyczne.

Ogólne wrażenie po tych rozmowach jest takie, że posłowie są zaniepokojeni wzrastającą liczbą wypadków i szukają sposobów na ich zmniejszenie, ale z braku konkretnych pomysłów opracowują rozwiązania, które mogą być kontrowersyjne lub nieefektywne.