Chińskie odpowiedniki Mercedesa klasy G

Mercedes klasy G ma swoich naśladowców, a większość z nich pochodzi z Chin. Niedawno światło dzienne ujrzał nowy SUV iCar V27, który zyskał miano „chińskiego Mercedesa klasy G” oraz „elektrycznego Land Cruisera”. Jednak, jako że to tylko jeden z wielu modeli aspirujących do bycia ikoną terenówek, warto przyjrzeć się tej tendencji bliżej.
Mercedes klasy G to samochód, który wzbudza skrajne emocje. Dla niektórych to synonim luksusu i prestiżu, a dla innych symbol nowobogactwa związany z celebrytami czy influencerami. Jego design jest tak charakterystyczny, że trudno go pomylić z innym autem. Z biegiem lat, status G-klasy przeszedł transformację od skromnej terenówki stworzonej dla wojska do luksusowej maszyny, której cena potrafi sięgać najwyższych pułapów.
Jednak w kwestii pomysłowości Chińczyków w dziedzinie motoryzacji nie można przejść obojętnie. Nowy SUV iCar V27, zaprezentowany przez dyrektora generalnego marki Su Juna, ma na celu nawiązanie do G-klasy, zachowując przy tym pudełkowaty kształt nadwozia. Choć nie można dostrzec wielu podobieństw do oryginału, Chińczycy wykorzystują przydomek „chińskiej G-klasy”, by podkreślić status swojego pojazdu.
Na zdjęciach SUV-a V27 widać elementy jak prostokątne reflektory z okrągłymi światłami LED, a jego długość nie przekracza 5 metrów. Warto zaznaczyć, że miejsce na koło zapasowe w tylnej klapie wydaje się być raczej wymysłem, niż praktycznym rozwiązaniem. Pod maską znajdziemy elektryczny silnik z generatorem spalinowym - turbosprężarką o pojemności 1.5 litra. Zasięg na baterii wynosi około 200 km, a cena samochodu na chińskim rynku ma wynosić od 200 do 250 tys. juanów.
To niejedyny chiński samochód zainspirowany G-klasą. W 2016 roku koncern BAIC wprowadził model BJ80, który na pierwszy rzut oka przypomina Mercedesa. Jego klasyczny kształt z prostymi liniami i dużymi oknami, a także podobieństwa w detalu, czynią go bliskim wizualnym odpowiednikiem G-klasy. Co ciekawe, BAIC produkuje wersje wojskowe swojego modelu, a jego cena startowa wynosi obecnie 288 tys. juanów.
Inny producent, Great Wall Motors, dostarcza model Tank 300, który również czerpie inspiracje z klasy G. Jego wnętrze ma podobne elementy stylistyczne, a silniki obejmują wersje benzynowe, hybrydowe, a także turbodiesel. Mamy też model Tank 700, nazywany „chińskim pogromcą G-klasy”, którego masywność i detal mają nawiązywać do niemieckiego pierwowzoru.
Nawet w Indiach można dostrzec fascynację G-klasą, czego przykładem jest produkcja przez Force Motors modelu Trax, który stylistycznie nawiązuje do Mercedesa. Jego optymalizacja sprawia, że jest to pojazd wszechstronny i niezawodny, dostępny w różnych wariantach, w tym w wersjach dla armii indyjskiej.
Podsumowując, chińscy i indyjski producenci coraz odważniej nawiązują do klasyka, tworząc swoje wersje luksusowej terenówki. Tym samym, Mercedes G-klasa staje się nie tylko wzorem, ale także inspiracją dla nowych modeli, które dobrze radzą sobie na rynku.